„No i Mili Państwo dalej jest tak, że jak ktoś mieszka w Krakowie, to w cyrku się nie śmieje.
Jest bowiem tak:
1) Pan Michał Rusinek pomógł panu Miszalskiemu w wyborach kręcąc z nim wyborczy spot, w którym udowadniał, że nazwisko pana Miszalskiego pochodzi nie od jakiegoś "mieszania", ale z francuskiego.
Tak, by pasowało do paczki pana Trzaskowskiego.
2) Pan Miszalski wygrał wybory, w których pan Rusinek pomógł, pięknie wykładając pochodzenia nazwiska.
3) Pan Rusinek - z pomocą urzędników pana Miszalskiego - zbuduje teraz ten niewielki pawilon, który wygląda jak połączenie Muzeum Sztuki Nowoczesnej z wielopoziomowym parkingiem. I zrobi to w PARKU w centrum miasta, o który mieszkańcy walczyli od 10 lat. I o który - to piękne - walczył też Miszalski, kiedy był jeszcze miejskim aktywistą. 
Pawilon jest tam ponoć niezbędny na kawiarnię.
Nie chodzi bowiem o pieniądze, ale o kulturę.
Jak więc widzicie na południu bez zmian.
Oto ten niewielki kawiarniany pawilon.
”
[Za: Krowoderska.pl/Tomasz Borejza/X]